Ruszył w kierunku
pokoju głównego. Słyszał entuzjastyczne szepty swoich
współpracowników. Nie dziwił im się. Szef rzadko kiedy zwoływał
zebrania podczas pracy. Zazwyczaj odbywały się one po godzinach.
Ale dzisiejsze spotkanie miało być wyjątkowe.
- Proszę o ciszę!
– W pomieszczeniu rozległ się głos mężczyzny. – Mam ważne
ogłoszenie! Cisza!
Rozmowy ucichły.
Wszyscy skierowali wzrok w jego stronę. Każdy chciał się
dowiedzieć o co chodzi.
- Nasza firma
wywalczyła dofinansowanie – zaczął. – W związku z tym, musimy
dać teraz z siebie wszystko. Razem ze współpracującymi z nami
ludźmi ustaliliśmy pewną, bardzo istotną rzecz. Wpadliśmy na
bardzo dobry, aczkolwiek kosztowny pomysł. Jest to coś wyjątkowego,
a udział w tym będzie mogła wziąć tylko jedna osoba, posiadająca
odpowiednie predyspozycje.
Spojrzał na
swoich pracowników. Wszyscy niecierpliwie czekali na dalszy ciąg
wypowiedzi.
- Sprawa –
ciągnął – ma na celu poszerzenie horyzontów waszych
zainteresowań. Zastanawiacie się pewnie, na czym ona polega…
Wszyscy szybko
pokiwali głowami, a po chwili znów słychać było ciche dialogi.
Mężczyzna podniósł rękę, tym samym nakazując ciszę.
- Już tłumaczę
– rzekł. – Jedna, wybrana osoba z naszej firmy będzie miała
niepowtarzalną szansę. Zdobędzie ona możliwość zwiedzenia kilku
krajów. Będą to między innymi Włochy, Hiszpania, Francja,
Brazylia i Argentyna. A jej zadaniem będzie znalezienie
odpowiedniego miejsca czy osoby, z którą będzie mogła
przeprowadzić sesję zdjęciową. W tym zadaniu liczy się
kreatywność i pomysł. Na tym wybranku spoczywać będzie wielka
odpowiedzialność. Zdjęcia muszą być perfekcyjne. Nie może być
żadnych niedociągnięć. Wszystko ma być dopracowane i zapięte na
ostatni guzik.
Miny zgormadzonych
w gabinecie wyrażały zdziwienie, ale i zainteresowanie. Każdy
chciał wziąć udział w tym przedsięwzięciu, ale nikt nie
wiedział, jaki jest haczyk.
- Jednak osoba ta,
musi spełniać specjalne wymagania. – Mężczyzna kontynuował
swoją wypowiedź. – Na pierwszym miejscu oczywiście stawiamy
bezpieczeństwo. Chodzi tutaj o ubezpieczenie, ale to chyba każdy ma
załatwione. Drugim warunkiem jest prawo jazdy, jednak tutaj także
nie ma większego problemu. Ale ostatnią i najważniejszą sprawą,
jest komunikacja. Osoba, której powierzone zostanie to zadanie, musi
umieć porozumieć się z ludźmi, którzy będą w jej pobliżu. Tak
więc ten z was, który wyjedzie, obowiązkowo musi znać języki
takie jak hiszpański, włoski i angielski. Z angielskim nie ma
kłopotu, ponieważ większość z was pochodzi właśnie z Anglii,
czyli stąd. Głównie chodzi mi o język włoski i hiszpański.
Drgnął.
To było jego
marzeniem od zawsze.
Przyjechał tutaj,
kiedy miał osiemnaście lat. Przeprowadził się, aby rozwijać
swoją pasję. Fotografia to było dla niego coś ważnego. Dzięki
niej widział piękno świata, które go otaczało. Widział to,
czego inni nie mogli zauważyć. A to wszystko dzięki temu zwykłemu
urządzeniu, zwanemu powszechnie aparatem. Pierwszy taki dostał gdy
był jeszcze dzieckiem. Od tego czasu już nigdy się z nim nie
rozstał. Zawsze nosił go przy sobie w czarnej torbie. Był dla
niego jak relikwia, którą trzeba traktować ze czcią. On właśnie
to robił.
A teraz… Teraz
zdarzyła się wyjątkowa okazja. Jedna osoba z jego firmy może
wyjechać w podróż, zwiedzić tyle miejsc, a tym samym rozwinąć
swoją pasję.
Gdyby był to on,
mógłby pojechać do swojej ojczyzny, a przy okazji zobaczyć trzy
inne kraje. To spełnienie marzeń. Tylko, trzeba spełniać tyle
warunków… On nie miał z tym problemu.
- Czy wśród nas
znajduje się ktoś, kto spełnia wszystkie wymagania? – Z
rozmyślań wyrwał go głos jego szefa.
Podniósł głowę
i spojrzał na niego. To samo zrobiła reszta jego współpracowników.
- Ja – odezwał
się. – Chyba ja.
Była szczęśliwa.
Dostała nową pracę. Taką, jaką sobie wymarzyła. Już nie
musiała pożyczać pieniędzy od znajomych, sama mogła na siebie
zarobić. W pierwszej kolejności należało spłacić długi, które
zaciągnęła przez te ostatnie lata. Żałowała każdego
pożyczonego i wydanego peso, ale nie miała innego wyjścia.
Skończyła
studia, zdobyła wysokie wykształcenie. I wszystko byłoby dobrze,
gdyby nie cienie przeszłości, które czuła na sobie każdego dnia.
Przeklinała
dzień, w którym to wszystko się stało. Chciała wymazać go z
pamięci, jednak nie było to takie proste. Żyła ze świadomością
cierpienia swojej własnej siostry. Nie mogła nic na to poradzić.
Chciała jej pomóc, ale nie miała takiej możliwości. Mogła dać
jej tylko swoją obecność.
Gdyby wtedy
pokonała własne lenistwo i wyszła te kilkadziesiąt metrów przed
dom. Gdyby poczekała na nią niedaleko szkoły, w której odbywała
wieczorne zajęcia. Gdyby się na to zdobyła, nic takiego by się
nie zdarzyło. Siedziałaby teraz ze swoją siostrą i przeglądała
zdjęcia, które tak często sobie robiły. Może opowiadałaby jej o
swojej nowej pracy. A może po prostu oglądałyby jeden z tych
głupich romansideł, które tak uwielbiały. Jednak przez jej
głupotę nie było to możliwe.
Nie wiedziała, co
przeżywa Sara. Nie wiedziała jak może czuć się dwudziestoletnia
dziewczyna spędzająca czwarty rok w zakładzie psychiatrycznym. Nie
czuła jej cierpienia, które spoczywało na barkach tej drobnej
kobiety. Ona sama by tego nie przeżyła. Wiedziała, że nie dałaby
rady. Nie byłaby tak silna jak jej siostra.
Jednak nie miało
to większego znaczenia. Chciała po prostu przy niej być. Choć
wiedziała, że ona nie zwraca większej uwagi na jej obecność, to
czuła się inaczej, kiedy była w jej pobliżu. Nie mogła jej
dotknąć, nie mogła jej przytulić, jednak wiedziała, że w jakimś
sensie jej siostra czuje się bezpieczniejsza, kiedy przy niej
siedzi. Działały na siebie zadziwiająco dobrze. Nawet lekarze
musieli to przyznać. To było coś niebywałego.
Wiedziała, że
jest ostatnią osobą, na którą może liczyć. Jej rodzice nie
poradzili sobie z całą sytuacją i uciekli od nich. Po prostu
uciekli. Zostawili swoje dwie córki na pastwę losu. Wtedy były
przecież jeszcze niepełnoletnie. Musiały radzić sobie same. Nie
miały innego wyjścia.
Od tego momentu
znienawidziła ich. Nie potrafiłaby im wybaczyć. Nie chodziło jej
o siebie, a o swoją młodszą siostrę. Potrzebowała ich wsparcia,
potrzebowała matki i ojca, a oni tak po prostu je zostawili. Bez
żadnego słowa wyjaśnienia spakowali walizki i złapali najszybszy
samolot. Wylecieli z Buenos Aires.
To
za dużo. Nie damy rady. Przepraszamy.
W głowie wciąż
tłukły jej się zdania napisane czarnym atramentem na
nieskazitelnie białej kartce. Tak niewiele słów, a tak bardzo
ranią. Oni nawet nie wiedzieli jak bardzo. Gdyby mieli tego
świadomość, może zachowaliby się bardziej odpowiedzialnie. W
tamtej chwili ich rozumowanie było gorsze od rozumowania
pięciolatka. To był cios poniżej pasa.
Przez cztery lata
nie dali żadnego znaku życia. Nie odezwali się. Nie wysłali nawet
głupiego esemesa z zapytaniem o samopoczucie swych córek. Jednak
ona nigdy nie odpisałaby na taką wiadomość. To było dla tchórzy.
I choć ci ludzie tchórzami byli, to w głębi duszy wiedziała, że
stać ich na coś więcej.
Nadzieję zawsze
można mieć. Ona umiera ostatnia.
Wyszła z domu.
Przekroczyła granicę swojego podwórka i od razu znalazła się na
ulicy. Wokół siebie widziała pełno ludzi śpieszących w różnych
kierunkach. Ona miała jeden, ustalony kilka godzin temu przez siebie
i swojego partnera.
Dziarskim krokiem
ruszyła w stronę centrum stolicy Argentyny. Czuła wiatr
rozwiewający jej brązowe włosy, które były jedną z niewielu
rzeczy, które w sobie lubiła. Gdyby ktoś zapytał ją, za co je
tak uwielbia, odpowiedziałaby zapewne, że na takie pytania nie ma
odpowiedzi.
Była tajemnicza.
Jednak to dodawało jej uroku. Jej radość udzielała się wszystkim
w jej pobliżu, nie licząc kilku wyjątków. Ona jednak nie
przejmowała się nimi za bardzo, choć jeden z nich szczególnie
miała na uwadze.
Jej siostra była
tak naprawdę dla niej najważniejsza na świecie. Pomimo tak wielu
kłótni kochała ją całym sercem. Jednak czasami miała wrażenie,
że ona nie czuje tego samego. Nigdy nie dowiedziała się, dlaczego
bywają takie dni, że jej jedyna rodzina nie może na nią spojrzeć.
Miała wtedy wrażenie, że się jej brzydzi. Nie rozumiała tego.
Nie wiedziała dlaczego się tak dzieje. Przecież nigdy nie zrobiła
nic złego. Bynajmniej nie umyślnie.
- Dzień dobry,
kochanie.
Zatrzymała się.
Na ławce przy fontannie dostrzegła swojego chłopaka. Uśmiechał
się, jak zwykle zresztą. Ona na jego widok zrobiła to samo.
Była przy nim
szczęśliwa, jednak ciągle wątpiła, czy jest to miłość. Nigdy
wprawdzie nie doznała tego uczucia, ale czuła, że to nie z Lorenzo
chce spędzić resztę życia. A miała już dwadzieścia pięć lat
i powoli dochodziła do wniosku, że pora się ustatkować.
- Dzień dobry.
Usiadła obok
niego. Pocałował ją w policzek, jednocześnie chwytając za rękę
i przyciągając do siebie. Oparła głowę o jego ramię. Jej oczy
od razu powędrowały na dzieci bawiące się przy wielkiej,
kamiennej fontannie.
Pamiętała, jak
to ona przychodziła tu, aby potaplać się w chłodnej wodzie. Jej
siostra nigdy nie lubiła tego miejsca. Czasami dała wyciągnąć
się z domu, ale nigdy nie traktowała wyprawy do centrum z jakimś
większym entuzjazmem.
Jako dziecko
uwielbiała to miejsce. Tutaj czuła się sobą. Wiele razy
wskakiwała na jedną z ławek i zaczynała śpiewać swoje dziecięce
piosenki. Przechodnie wtedy z zafascynowaniem patrzyli na tą
radosną, pełną życia dziewczynkę z tak wielkim talentem. Nigdy
nie zwrócili za to uwagi na jej smutną, samotną siostrę skuloną
gdzieś pod drzewem.
- O czym tak
rozmyślasz? – Przy swoim uchu usłyszała czyjś głos.
Odwróciła głowę
tak, ze teraz patrzyła prosto w brązowe oczy swojego chłopaka.
- Wspominam dawne
lata – odparła. – Przypominam sobie, jak przychodziłam tutaj z
rodzicami i z siostrą.
- Też często
wybieraliśmy się tutaj na spacery.
Tak wiele ich
łączyło. Jednak mimo to czuła, że nie może zaoferować Lorenzo
niczego więcej od przyjaźni. Nie chciała zranić go zerwaniem.
Wiedziała, że bardzo ją kochał i zrobiłby dla niej wszystko. Ale
nie miała serca, aby tak po prostu zakończyć ten ponad pięcioletni
związek.
Na początku myślała, że to tylko jeden z wielu chłopaków, z
którymi będzie w związku przed swoim ślubem. Zaczęła spotykać
się z dwudziestojednoletnim – można powiedzieć – chłopakiem,
który po prostu musi się jeszcze wyszaleć. Jednak sprawy zabrnęły
za daleko i teraz nie był to przelotni związek.
To zwykłe
„chodzenie” po czasie przeobraziło się w dość poważną
sytuację. Ale ona jeszcze nie chciała tego tak traktować. To nie
był jej czas.
Oto czwóreczka. Mi średnio się podoba, czekam na wasze opinie :)
I chyba znowu sobie pozgadujecie xD Wiem, jestem okropna, ale co poradzić? Takie życie :P Mam nadzieję, że nie są to zagadki nie do rozwiązania, i pójdzie wam dosyć łatwo :D
Nienawidzę Disneya. Po co im ta miesięczna przerwa w Violetcie? No ja się pytam po co? Przecież ja nie wytrzymam. A jak wy? :D
To krzywe coś tam na samej górze bloga to tak zwany nagłówek. Mądra Ola sama zrobiła, tak, jaka ja jestem pomysłowa xD Ogarnęłam ten cały program z małą pomocą Mai <333
Oczywiście było trochę problemów, bo jak sobie go ściągnęłam to się okazało, że jest po angielsku, a że ja jakoś tego języka nie kocham, to ściągnęłam sobie spolszczenie. No i jak to ja - coś tam popstrykałam i program zrobił mi się po francusku. Jak zobaczyłam te wszystkie ich litery to aż się cofnęłam.
Więc jeszcze raz ściągnęłam program i spolszczenie i po przeczytaniu instrukcji (kilka razy pod rząd) udało mi się załadować spolszczenie. Ależ ja jestem inteligentna! (Żart) :P
Dobra, koniec gadki o tym wszystkim xD
Wiecie co? Ferie mi się skończyły. No serio. Za mną już cały tydzień w szkole, a w nim nawał sprawdzianów, kartkówek i tego wszystkiego, wiecie jak to jest.
Nie wiem jak to będzie z częstotliwością dodawania rozdziałów, ale postaram się robić to jak najczęściej, aby was nie zawieść :*
Zapraszam na One Parta o Naxi, na moim drugim blogu, do którego przeniesiecie się klikając zakładkę "Mój drugi blog" :)
Dziękuję za wszystko, kocham was <33333
jeju <3333
OdpowiedzUsuńpiękne, wiesz? Ahhh więc jednak fotografia? :D
Kochanie Ty moje, coś tu na tworzyła ?
jest boski , cudo po prostu ;*.
I te nurtujące pytania, kto jest kim...
Ahhhh czekam na 5 ! ;)
Nikoletta
Chciałam zrobić z niego tego woźnego, ale zrezygnowałam xD
UsuńGracias <3333
i bdb :D
Usuńwpadnij do mnie w pon, albo jtr, bo mam dla Ciebie nominacje do LBA <3
Okeyy xD
UsuńSuper
OdpowiedzUsuńCzekam na next
fantastyczny ;* jak zawsze...
OdpowiedzUsuńnie wiem kto jest kim, ale pewnie nie długo to się wyjaśni. xD
czekam na kolejny xD
//Nati
Gracias za komentarz <333
UsuńEJ NO ŻAL ! ^^
OdpowiedzUsuńOluś, weź, to było wspaniałe <3
Marcela się nakręca ^^ Tak, tak, teraz się załamuj, przybyła ta debilka której nikt nie kocha. Ale żal, se muszę skomentować ? ^^
Ja się miej więcej orientuję kto kim jest ^^ Tralala :D
cieszmy się i radujmy, Marcela jednak coś ogarnia ^^
TOBIE SIĘ ON NIE PODOBA ? aaa zapomniałam, bo ty wieśniak jesteś i się nie znasz ^^ Na całe szczęście masz mnie, ja ci zawsze powiem co i jak wygląda ^^ EJ NO ŻAL, sama zrobiłaś nagłówek ? hahaha, to chyba tylko ja jestem taką totalną kretynką i nie potrafię nic ze sobą zlepić ;_;
Pociesz mnie.
Ty nas nie zawodzisz ? żal ? Weź, rozdziały są, jesteśmy szczęśliwi wszyscy, ty nam się nie musisz tłumaczyć z tego kiedy będzie rozdział i dlaczego, ale hihi, mi możesz na gg napisać :D
FOTOGRAFIA, będzie się działo ^^
ŻAL, załamuj się teraz tym komentarzem. Obiecuję że jak dodasz boską 5 to ci walnę dobry komentarz, a nie to takie coś.
całus
MARCELA *.*
Marcela, kocham twoje komentarze <3333
UsuńI ja cię kocham, debilko xD :****
Gracias <33333
Rozdział cudo po prostu cudo
OdpowiedzUsuńtym kolesiem może by tak Federico tą pierwszą dziewczyną może Naty a drugą Viola tak mi się wydaje ale nie wiem :3
Ju czytałam kolejną część twego boskiego one parta o Naxi i jestem nim zachwycona :D
Na pewno nie długo się wyjaśni kto kim jest :)
Czekam na next :)
Zobaczymy, czy masz rację xD
UsuńGracias <3333
Cudowny rozdzialik <3
OdpowiedzUsuńCoś tam w tych postaciach ogarniam, ale niewiele, przez co czuję się głupia (lub juz taka jestem), co nie jest fajne ;c
Moje ściąganie jakiś programów, lub czegokolwiek wygląda tak samo. Kiedyś ściągnęłam coś po Rosyjsku i do dziś nie wiem, jak to zrobiłam o.O
Nagłówek jest piękny *,* W jakim programie go robiłaś? A nie, czekaj. Mi się nie uda ogarnąć tego programu. Ja ledwo Painta ogarniam...
Nie wiem co dalej napisać- mój mózg nie pracuke o tak późnej godzinie :(
Rozdział był wspaniały i zazdroszczę ci talentu i wszystko inne, co już wiesz <3
Przepraszam za wszytskie błędy i literówki, które były w tym kom.
czekam na piąteczkę ;*
Pozdrawiam
Ja też jest głupia, możemy być głupie obie xD
UsuńNagłówek robiłam w Photoflirte Studio :D Weeź, ja też nie umiałam ogarnąć, dasz radę :D
Gracias <3333
Zaczynając od nagłówka to jest śliczny, naprawdę nie wiem co Ci się w nim nie podoba, chciałabym umieć takie robić :D
OdpowiedzUsuńKto może znać jednocześnie włoski i hiszpański... Czyżby Fede? :D
Co do dziewczyny nie wiem, Vilu? :D Która zrywa z innym żeby wrócić do Leona? <3
Nie mogę się doczekać, aż to wszystko się wyjaśni.
Czekam oczywiście na next, a rozdział oczywiście był świetny jak wszystkie pozostałe! :)
Pozdrawiam :*
Dziękuję :)
UsuńW serialu ten ktoś zna hiszpański, ale nie wiem czy zna włoski, tak sobie wymyśliłam xD
Gracias <3333
Kochanie moje <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, muszę pisać rozdział, ale wiedz, że przeczytałam i jestem z Ciebie dumna! Nagłówek śliczny! <3
Kocham, Marcia.
Nie ma sprawy, rozumiem :)
UsuńGracias <33333
Nie mam bladego pojęcia, jakimi słowami mogłabym opisać tę publikację, więc zacznę od nagłówka, dobrze?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest on naprawdę bardzo ładny. Jedyną parą, która mi tam nie pasuje jest Leonetta, ale to ja - nigdy za nią nie przepadałam.
Rozdział był wciągający. Wiem, że nie jest to najlepsze określenie, ale nic innego nie przychodziło mi do głowy.
Co mogę dodać na koniec?
Kocham cię, Olu! ♥
Olu! (Zaczynam taak znakomicie, ale widać. To Martyna piszę, więc.. xd)
OdpowiedzUsuńNa samiutki początek chciałabym Ci pogratulować dwóch rzeczy.
A mianowicie :
- rozdziału.
Cudo w samej okazałości, piękny i dość tajemniczy.
Oj, i znów mamy zgadywać osoby? XD
Ty przebiegła ty! XD <3
Druga rzecz to zrobienie nagłówka.
Kolorystykę dopasowałaś. Poradziłaś sb nawet z tym filmikiem, który chyba był zły XD
Boże, podziwiać Olunię c:
Rozdział fantastico <3 xd
Proszę o next :3
Komentarz do du*y. Nie bluźnimy XDD
Ciao, xx.
~ Martyna .
Nagłówek miałam robić w gimpie, ale łatwiej i szybciej ogarnęłam photoflirte xD
UsuńAle gracias <3333
Komentarz super :*
O matko!
OdpowiedzUsuńDlaczego ja zawsze mam takiego pecha, co?
Dlaczego zawsze ostatnia wpadam na takie cudeńka, jak Twój blog.
No co ja takiego zrobiłam? Przecież w tym roku byłam grzeczna prawie zawsze xd
Co do rozdziału to jest wspaniały. Świetnie piszesz, niewątpliwie masz bardzo, bardzo duży talent. Wcześniejsze też przeczytałam i wiesz co? Zachwycam się do tej pory ;))
Zanim zaczęłam czytać, zaglądnęłam do zakładki bohaterowie. To już taki mój nawyk xd Muszę powiedzieć, że wszystkie cytaty są piękne i idealnie pasują do każdej postaci, do której się odnoszą. I jak przeczytałam fragment o samotnym ojcu, od razu się domyśliłam, że to Leon. Wiem, wiem geniusz ze mnie XD Pierwszy raz to moje przyzwyczajenie zaglądania do takowej zakładki się opłaciło.
Muszę Cię też bardzo pochwalić za śliczny wygląd bloga i równie śliczny nagłówek.
Pisałam już, że ten rozdział niesamowicie mi się podoba? Nie? To piszę teraz. Jest genialny! I co by tu jeszcze napisać.....
Podejrzewam, że ostatni fragment jest o Vilu, ale to tylko moje chore domysły więc pewnie nie mam racji. Nieważne XD
Dziękuję, że założyłaś tego bloga i jesteś tutaj z nami i dzielisz się swoim talentem.
Spóźniona, ale zachwycona
Dulce
Gracias za miłe słowa, uwielbiam takie komentarze <3333
UsuńI cieszę się z nowej czytelniczki :*
To znowu ja
OdpowiedzUsuńMam dla ciebie informację o nominacji do LBA
Szczegóły tutaj:
http://love-lets-you-reach-the-sky.blogspot.com/2014/02/nominacja-do-lba.html
Świetny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za takie opóźnienie :c
Szkoła - rzecz niewesoła -.-
No ale lepiej późno niż wcale, si? ^^
Cudnie piszesz, nic się w tej sprawie nie zmieniło ^^
Jestem bardzo ciekawa nexta :D
Kiedykolwiek on tam będzie ;)
Pozdrowienia, całusy i takie tam ♥
Tak, szkoła jest beznadziejna -.-
UsuńGracias za komentarz <333
Jesteś genialna ! To jak piszesz jest po prostu magiczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńSuper !
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział :D
Czekam na nastepny :*
Kocham Cię <3333
~Weronika~
Następny jest już Weroo, więc czytaj wszystkie zaległości które ci wysłałam xD
UsuńJa cię kocham bardziej <3333